Przygoda z Naturą

(18) WILCABAMBA...
Ostatnia Stolica Inków

 Jesteśmy Wolni I zawsze Nimi Będziemy
     Na dziedzińcu Pałacu Inków zastaliśmy nie tylko muły, ale i...prosiaka. Przyprowadził go niezwykle dumny z siebie Percy, tłumacząc, że szczegóły zdobycia tego trofeum nie zasługują na uwagę, poza rachunkiem, który Halik winien uiścić jego byłemu właścicielowi: zgłosi się wieczorem, a zapłacić trzeba tyle ile za­żąda.
    Okazja dzisiaj tak wyjątkowa, że należy - mówi Percy uczcić ją właściwie: jest szampan, prosię - urządzimy fiestę...
   Filmujemy jak muły wkraczają do Vilcabamby, potem zakłada­nie obozowiska – a tymczasem, zabity już prosiak, wypchany jakimiś wonnymi trawami - wędruje na rożen z grubej gałęzi, spiesznie zainstalowany nad ogniskiem.
 - Kto założy na cedr sznury do wciągnięcia flagi?
   Zgłosił się Paulino. Pierwsza próba - niezbyt udana, flaga za­czepia się o gałąź, ale za trzecim razem wędruje już prosto na wierzchołek. Pod peruwiańskim sztandarem przywiązujemy polski proporczyk. A więc kolejna dziś uroczystość.
   Guillen mówi teraz o tym, jak przed czterystu czterema laty Hiszpanie zajęli Vilcabambę. Było to jedno z najważniejszych wydarzeń w historii P18-Za mostemeru. Nie tylko bowiem upadek ostatniej stolicy Inków oznaczał koniec ich władztwa i triumfalne ukoronowanie hiszpańskiego podboju. Był to również tragiczny kres pierwszej próby rekonkwisty, rozpoczętej przez Mango Inga Yupangui w roku 1535 oblężeniem Cusco.
   Następną próbę podjął dopiero, w latach 1742 - 1752, Juan Santos Atahualpa. W niespełna trzydzieści lat później wystąpił przeciwko Hiszpa­nom Jose Gabriel Condorcanqui Thopa Amaru.
  W latach 1814 1815 znowu wybuchło powstanie, tym razem kierowane przez braci Angulo i Pumacahua.
  Teraz już było blisko końca rekonkwisty. Nastąpił on 9 grudnia 1824 roku, kiedy to wojska peruwiańskich patriotów, liczebniejsze o połowę i lepiej uzbrojone, rozniosły siły rojalistów w sławnej bitwie pod Ayacucho.
  W trzy dni później generał Canterac przesłał kapitulację na ręce Simona Bolivara.
  To był dopiero koniec walki rozpoczętej przez Mango Inga Yupangui. Peru stało się niepodległe.
  Oto teraz, w czterysta cztery lata po zajęciu przez Hiszpanów ostatniego, wolnego miasta Inków, przywracamy krajowi symbol jego oporu i niezawisłości. Odtąd ruiny w okolicy zwanej Espiritu Pampa będą nosić dumną nazwę: Vilcabamba Inków.
- Niech żyje Vilcabamba! Niech żyje Peru! - roznosi się po dżungli.
  Teraz Edmundo wciąga flagi na cedrowy maszt. Intonujemy hymn peruwianski:
 "Jesteśmy wolni i zawsze nimi będziemy".
 W tej scenerii brzmi on nie tylko uroczyście, ale symbolicznie. A potem - raz jeszcze tego dnia -" Mazurek Dąbrowskiego". Vilcabamba jest odkryta!
 "Szampańska" fiesta trwała kilka godzin, choć przy jednej tylko butelce Sowietskoje Igristoje Polsuchoje.
 Woń prosiaka rozniosła się tak po dżungli, że ściągnęła nawet dwóch sąsiadów Flavio. Jeden z nich od razu zainkasował rachunek za prosiaka, który ubył mu z podwórza w jakiś cudowny - mówi - sposób.
Chwalił jednak, że dobrze upieczony. Może tylko przydałoby się trochę czosnku i pikantnej papryki...

  10 Lipiec, 1976 
 Tekst i Foto: Elzbieta Dzikowska
   Przedruk za zgodą autorki
 

 
OSTATNIE ARTYKUŁY:
01 - Vicabamba - Ostatnia....
02 - Vilcabamba - Ostatnia...
03 - Vilcabamba - Ostatnia...
04 - Vilcabamba - Ostatnia...
05 - Vilcabamba - Ostatnia....
06 - Vilcabamba - Ostatnia...
07 - Vilcabamba - Ostatnia...
08 - Vicabamba - Ostatnia....
09 - Vilcabamba - Ostatnia...
10 - Vilcabamba - Ostatnia...
11 - Vilcabamba - Ostatnia....
12 - Vicabamba - Ostatnia...
13 - Vicabamba - Ostatnia....
14 - Vilcabamba - Ostatnia...
15 - Vicabamba - Ostatnia....
16 - Vilcabamba - Ostatnia...
17 - Vicabamba - Ostatnia....
18 - Vilcabamba - Ostatnia...