VIII ZJAZD KOLEŻEŃSKI "MATURA 63"
ODBĘDZIE SIĘ W SANDOMIERZU
7 WRZEŚNIA (SOBOTA) 2024 ROKU
ZAPRASZAMY WSZYSTKIE KOLEŻANKI I
KOLEGÓW DO
UCZESTNICTWA
INFORMACJE U WIESI LUB JÓZKA
Po Burzy
W
słonecznym blasku coraz krótszych dni, z pasmami mgieł i babim
latem, pełna zgiełku, barw i dźwięków. Z ogniskami. Pierwszym
chłodem. Zapachem leśnych jagód i owoców....przyszła jesień.
Wszędzie ruch i pośpiech.
Skończyły się żniwa. Mijały wykopki... ogniska na polach jeszcze
falowały ścieląc się zapachem dymu i pieczonych ziemniaków.
Dzikie ptactwo rano i wieczorem szumiało już skrzydłami na
przelotach i zwoływało się do odlotu. Wszędzie krzątanina i
troska.
Było pogodnie. Czasem tylko niebo prześwitywało chmurną
szarością i deszczyk drobniutki mżył, zmieniał się w
kapuśniaczek i zaciągało jakby na dłuższę słotę. Później z drzew
kapało, a w kałużach bąbełki wróżyły już kołejne dni pogody.
Vilcabamba
- Ostatnia Stolica Inków
- Part 18
Na dziedzińcu Pałacu Inków zastaliśmy nie tylko muły, ale i...prosiaka.
Przyprowadził go niezwykle dumny z siebie Percy, tłumacząc, że
szczegóły zdobycia tego trofeum nie zasługują na uwagę, poza
rachunkiem, który Halik winien uiścić jego byłemu właścicielowi:
zgłosi się wieczorem, a zapłacić trzeba tyle ile zażąda.
Okazja dzisiaj tak wyjątkowa, że należy - mówi Percy uczcić
ją właściwie: jest szampan, prosię - urządzimy fiestę...
Filmujemy jak muły wkraczają do Vilcabamby, potem zakładanie
obozowiska – a tymczasem, zabity już prosiak, wypchany jakimiś
wonnymi trawami - wędruje na rożen z grubej gałęzi, spiesznie
zainstalowany nad ogniskiem.
WĘDKOWANIE
W NORWEGII ROMANA MENDERY - 2005 - 2008
Tego
pierwszego dnia złapaliśmy po skrzynce dorszy i czarniaków.
Największy dorsz miał 13 kg. Drugiego dnia po wypłynięciu, ja po
złapaniu kilku średnich ryb, na głębokości 60 m, mam branie.
Przez chwilę ryba idzie bez oporu i nagle szalone odbicie. Co
najmniej 200 m plecionki wybiera mi z multiplikatora i to
powtarza się 2 - 3 krotnie. Byłem pewny, że to wymarzony halibut
ale po paru minutach okazało się że to czarniak ponad 14 kg.
Siła ryby ogromna.
W tym czasie koledzy na drugiej łódce podpłynęli do naszej i
powiedzieli nam, że musimy uciekać ze względu na pogarszającą
się pogodę. A do bazy mamy ok. 1.5 godz. płynięcia. Na miejscu
cieszyliśmy się ogromnie, że szczęśliwie dopłynęliśmy – a było
groźnie! Tak więc wyprawa była raczej nieudana. Nadzieja w
żółtej rafie (30mil od najbardziej wysuniętego na północ
wybrzeża Danii), na którą jedziemy 10 czerwca.
Żeglarze Z New Jersey -
USA - wspomnienia - 2
W
1982 roku jako pierwszy oficer na jachcie S/Y Czartoryski,
przepływa Atlantyk na trasie Pireus (Grecja) - Nowy Jork (USA).
Ówczesna sytuacja polityczna w Polsce wpłynęła na decyzję załogi
rejsu o zmianie trasy.
Zamiast wracać do
Trzebierzy, jacht płynie do Nowego Yorku (USA). Decyzja zmiany
trasy zapada w Marsyli i s/y Czartoryski po zawinięciu na krótko
do Giblartaru, płynie prosto na zachod.
Po także krótkim pobycie w Hamilton na Bermuda Island, jacht
dociera 16 września 1982 roku do USA. Cała załoga decyduje się
na pozostanie w USA a jacht powrócił do Polski na pokładzie
statku handlowego S/M Starzyński.
Ochrona Środowiska - 2024
Przedmiotem rozważań w niniejszej pracy są wybrane problemy
ilustrujące zjawiska zachodzące w środowisku.
Niezwykłą rolę w omawianych zjawiskach odgrywa energia –
wielkość fizyczna ściśle związana ze strukturą i przemianami
zachodzącymi w materii. Materia jest podstawowym składnikiem
środowiska naturalnego.
Z kolei środowiskiem naturalnym, z punktu widzenia człowieka,
jest otoczenie materialne charakteryzujące się trzema stanami
skupienia (stałym, ciekłym i gazowym), które wiąże ze sobą
energia.
Energia jest główną siłą napędową wszelkich przemian w
środowisku (chemicznych, biochemicznych, fizycznych i
biologicznych).
Wspomnienie
o Przyjacielu - USA
Prelegentem na tym zebraniu był Albert
Slugocki, świetny gawędziarz, który opowiadał o Amazoni
niezwykle ciekawie a przedstawione zdjęcia flory i fauny
peruwiańskiej dżungli, wzbudzały w słuchaczach ogromne
zainteresowanie.
To po tej prelekcji, będąc pod wrażeniem tego co opowiadał Albert
Slugocki, zdecydowałem się na wyjazd do amazońskiej dżungli w
Peru, w kwietniu 2007 roku.
Tym bardziej, że wyprawa miała być pod przewodnictwem
dzisiejszego prelegenta a część trasy była zaplanowana
stateczkiem - M/F Tucunares po Amazonce. Pobyt naszej
grupy w amazońskiej dżungli, został opisany na stronie –
Przygodaznatura.com, w kilku artykułach pod tytułem – W
Sercu Amazońskiej Dżungli.