Życie ludzkości nierozerwalnie związane jest z
górami. To one dawały człowiekowi niejednokrotnie schronienie przed
wrogami, dzikimi zwierzętami czy też pogodą. Były też miejscem jego
codziennego zamieszkania w pieczarach bądź w jaskiniach. Dawały też
możliwość (także dzisiaj) zwłaszcza w niższych partiach – upraw rolnych.
Wraz z upływem wieków, wzajemna symbioza człowieka i gór
zmieniły się znacznie. Dzisiaj człowiek nie zamieszkuje w jaskiniach (z
małymi wyjątkami), nie chroni się tam przed pogodą czy też dzikimi
zwierzętami. Góry dzisiaj to przede wszystkim masowa turystyka,
uprawianie narciarstwa, czy też zamieszkiwanie wśród nich ale w domach,
często spełniających funkcję domów o charakterze rekreacyjnym (okresowym).
Ale bardzo wysokie partie gór, szczególnie te wiecznie
zaśnieżone, nie są dostępne dla przeciętnego turysty. Te najwyższe góry
to przede wszystkim wyzwanie dla tych, którzy wspinaczkę wysokogórską
uczynili swoim hobby, swoją pasją, którą nie zamieniliby na żadną inną.
Nieraz po zdobyciu w ekstremalnych warunkach jakiegoś szczytu, zażegnują
się, że nigdy tam nie powrócą. Schodzą na niziny, wtapiają się w rytm
codziennej pracy, tęsknią po jakimś czasie za górami i... powtórnie
wracają uczestnicząc w kolejnych wyprawach wysokogórskich.
Himalaizm, dzisiaj w znaczeniu ogólnym oznacza nie tylko
wspinaczkę wysokogórską w Himalajach ale także wspinaczki w górach
wysokich, takich jak: Andy, Hindukusz, Kaukaz czy też góry Alaski,
gdzie wysokość szczytów przekracza 5000 m n.p.m.
Na świecie jest dużo wysokich pasm górskich ze szczytami
ponad 5000-6000 m n.p.m. Wszystkie te szczyty zostały już zdobyte. Ale
tych najlepszych himalaistów i alpinistów interesują dzisiaj te
najwyższe z trasą jeszcze niepokonaną przez nikogo, czy też niepokonane
wejścia w okresie zimowym.
Walka o zdobycie najwyższego na świecie szczytu (8848 m n.p.m.)
położonego w Centralnych Himalajach – Mount Everestu, zaczęła się
praktycznie już w 1924 roku, kiedy to dwaj himalaiści George L. Malory i
Noela Odella odważyli się zaatakować tą najwyższą górę świata. Do
dzisiaj nie wiadomo, czy dotarli na sam szczyt (brak jednoznacznych
dowodów), ale wiadomo, że przypłacili swoją śmiałość ceną najwyższą –
ceną swojego życia. Ciało G. Mallory’ego odnaleziono w 1999 roku
zaledwie i aż 300 metrów poniżej wierzchołka. Ciała N. Odella nie odnaleziono
do tej pory.
Bo góry bywają czasem nieubłagane, skutecznie odstraszając
śmiałków lub grzebiąc ich pod lawinami, w głębokich przepaściach,
lodowych szczelinach lub pozostawiając zastygłych w okowach zimna na
zawsze tam, gdzie dotarli w swej śmiałości. Ale ryzyko to nie odstrasza
z reguły tych najlepszych, tych najodważniejszych. I dlatego Mount
Everest o pięknej tybetańskiej nazwie – Czomolungma czyli Bogini Matka
Śniegu, musiał się także poddać. W dniu 29 maja 1953 roku, dwóch ludzi –
Nowozelandczyk Edmund P. Hillary i Szerp Norgay. B. Tensing stanęli jako
pierwsi na jego szczycie, podziwiając z najwyższej na świecie wysokości,
piękno zaśnieżonych gór.
Mówiąc o zdobywaniu najwyższych szczytów, nie sposób pominąć
osiągnięć w tej dziedzinie polskich himalaistów. To oni niejednokrotnie
przecierali pierwsze wejścia, a wiele z nich w okresie zimowym. Nie
sposób wymienić wszystkich polskich himalaistek i himalaistów. Chciałbym
przypomnieć kilkoro z nich.
Jerzy Kukuczka był drugim człowiekiem na świecie, który
zdobył Koronę Himalajów (wszystkie 14 szczytów powyżej 8000 m n.p.m.).
Zajęło mu to 9 lat, a pierwszemu - Reinhold Messner - 17 lat. W
panteonie himalaistów, uznawany jako jeden z najwybitniejszych
himalaistów ubiegłego wieku. Zginął w 1989 r. podczas wspinaczki nową
drogą na Lhotse.
Wanda Rutkiewicz to wybitna himalaistka, która jako pierwszy
Polak, pierwsza Europejka i 3-cia kobieta na świecie zdobyła Mount
Everest dnia 16 października 1978 roku. Spośród 14-tu ośmiotysięczników,
zdobyła 8. Ustanowiła wiele rekordów kobiecych wejść. Zginęła w 1992
roku podczas zdobywania Kanczendzonge. Jej ciała nigdy nie odnaleziono.
Ryszard Pawłowski swoimi osiągnięciami udowodnił, iż zalicza
się do czołówki polskich alpinistów. Zdobył 10 z 14 szczytów powyżej
8000 m n.p.m. – niektóre wielokrotnie. Ma też bardzo duże osiągnięcia
jako przewodnik górski.
Maria Andrzej Zawada to pionier polskiego himalaizmu i
zimowych wspinaczek wysokogórskich.
Krzysztof Wielicki zdobył koronę Himalajów jako piąty
człowiek na świecie. Wybitny himalaista, który jako pierwszy zdobył zimą
trzy ośmiotysięczniki – w tym Mount Everest. Na niektóre z tych
najwyższych wspinał się samotnie (Broad Peak, Lhotse i inne).
A góry stawiają wszystkim śmiałkom wysokogórskich wspinaczek
bardzo wysokie wymagania aby pokonać utrudnienia, takie jak:
- skrajne warunki pogodowe (ekstremalnie niskie temperatury,
ostre słońce czy też huraganowe wichury),
- niskie ciśnienie i rozrzedzone powietrze na wysokościach
powyżej 5000 m co stwarza wiele problemów z adaptacją ludzkiego
organizmu,
- pokonanie bardzo trudnych technicznie partii gór i
niejednokrotne nocowanie „na ścianie”, powodujące wyczerpanie organizmu
bez możliwości regeneracji,
- ze względu na duże odległości, braku dróg, zmusza wspinaczy
do transportowania ze sobą całego sprzętu wspinaczkowo-biwakowego oraz
żywności, na własnych plecach i wynajętych tragarzy.
Świetny polonijny himalaista, Edward Bochnak z Nowego Jorku,
wspomina w zapiskach z wyprawy na Kamet (Indie) – 7756 m n.p.m., że po
kilkudniowych próbach zdobycia szczytu zabrakło im tylko i aż 200 m do
stanięcia na jego szczycie. Niestety, z powodu bardzo niebezpiecznego
terenu, sypkiego śniegu i zmęczenia, musieli podjąć taką niekorzystną
decyzję.
Niebagatelną rolę odgrywają także podczas planowanie wypraw
wysokogórskich, ogromne koszty finansowe całego przedsięwzięcia, które
niejednokrotnie nie pozwoliły na ich realizację.
Rozwój techniki i coraz lepszy sprzęt, pozwala himalaistom na
pokonywanie dotychczas nie wytyczonych przejść. Pozwala to także (po
odpowiednim treningu) wejść nawet na najwyższe szczyty (w wyprawach
komercyjnych) pod opieką doświadczonych himalaistów, nawet amatorom,
którzy dotychczas niewiele mieli wspólnego z górami.
Przygoda z górami to przepiękna przygoda, pozostawiająca w
człowieku niezatarte wspomnienia. Uprawiający wspinaczki wysokogórskie,
nie zamieniliby je na żadne inne dokonania. Należy jednak pamiętać, aby
nie lekceważyć gór. Bo góry „walczą” ze śmiałkami do końca, pozwalając
im na dotarcie do celu, ale niejednokrotnie zamykając przed nimi na
zawsze drogę powrotną.
Tekst: Józef Kołodziej
Foto: Edward Bochnak