Gdy
Filip z Hieronimem – dwaj młodzi powstańcy – zasiedli do wieczerzy w
tawernie u podnóża góry Montségur do ich stołu dosiadł się człowiek o
dobrotliwym wyglądzie i spalonej słońcem twarzy.
– Skąd jesteście? – zapytał
nieznajomy zaintrygowany językiem, jakim między sobą rozmawiali Polacy.
– Z Wołynia – odpowiedział Filip
– To musi być gdzieś bardzo daleko, bo nigdy jeszcze nie słyszałem tak
szeleszczącej mowy.
– Tak, tak to bardzo daleko stąd.
– A wino tam macie?– pytał dalej z zawodowej ciekawości handlarz win.
– Mamy, węgierskie i z gór Kaukazu. – Hmm … mruknął niezadowolony z
odpowiedzi Francuz i zaraz dodał, ale i tak najlepsze wina są tutaj u
nas w Langwedocji i do tego mamy wyśmienitą kuchnię, musicie panowie
spróbować jej specjalności i uniósł rękę by zawołać kelnera.
Gdy Wołyniacy kończyli obgryzać ostatnie kostki pieczonego prosiaka
Monsieur Ramonteu rozlewając kolejną butelkę wina nachylił się nad
stołem i prawie szeptem powiedział:
Opowiadanie w formie werbalnej, jako sposób przedstawiania
historii odgrywało i odgrywa jeszcze dzisiaj bardzo ważna role w
zachowaniu świadomości i identyfikacji poszczególnych grup i
społeczeństw. W tej najbardziej podstawowej formie przekazywane są
wyobrażenia, wartości i wzory zachowań akceptowaną przez daną
społeczność. Opowieści przekazywane z pokolenia
na pokolenie mają kilka funkcji do spełnienia, ale najważniejsza z nich
jest tworzenie poczucia tożsamości zbiorowej. Dlatego też są to
najczęściej selektywnie wybrane zdarzeniami z przeszłości,
pełne legend i mitów, w których przedstawiane są wyidealizowane postacie
historyczne. Opowieść pana Ramonteu znawcy win, o Katarach obrońcach
twierdzy Montségur jest właśnie taką zbitką faktów i legend. Mimo swych
uproszczeń chętnie w różnej formie powtarzane jest do dzisiaj
Doktryna katarska nie była jednolita, składała się z różnych
szkół dualistycznych, dla których istniał jednak wspólny problem zła.”
Na początku istniały – jak twierdzili Katarzy dwie zasady, Dobra i Zła,
a w nich istniały odwiecznie Światło i Ciemność; od zasady Dobra
pochodzi wszystko, co Jest Światłem i Duchem; od zasady Zła pochodzi
wszystko, co jest Materią
i Ciemnością.’’. Wiara katarska uważała, że możliwe jest najpełniejsze
duchowe i cielesne oderwanie się od świata.
Katarzy musieli dążyć w swoim życiu do skrajnego umartwiania. Czynili
to Doskonali, którymi po ceremonii consolamentum stawali się zwykli
wierzący. Wiara w kolejne wcielenia, czyli w reinkarnację absolutnie
zakazywała Doskonałym zabijania ludzi i zwierząt, w których jak
twierdzili w zależności od dobrego lub złego postępowania można się było
narodzić ponownie. Zabijając żywa istotę przerywało się jej ciąg pokuty,
jaka było życie na tym świecie.
Dlatego też Doskonali powstrzymywali się od spożywania mięsa, jaj i
wszelkich pokarmów pochodzenia zwierzęcego. Byli absolutnymi
wegetarianami, ale jedli ryby i pili wino. Powstrzymywali się również
od wszelkich stosunków seksualnych. Katarzy mieli bardzo pesymistyczną
wizję świata a popularność zyskiwali między innymi negując konieczność
płacenia podatków tak, na rzecz, kościoła, jaki i władzy świeckiej.
Oblężenie, Montségur trwało, dokładnie dziesięć miesięcy do 13 maja
1243 do 16 marca 1244 roku i na początku miało charakter zdecydowanie
pasywny. Stoczono, co prawda kilka potyczek poniżej murów twierdzy, w
których to śmiertelnie rannych zostało, jak zanotowali kronikarze tylko
trzech obrońców. Dopiero po zdobyciu przez baskijskich najemników
barbakanu i ustawieniu tam "trebuchét” – maszyny miotającej kamienne
kule o wadze około 40 kilogramów, wojska królewskie mogły zagrozić
twierdzy.
Mimo to sytuacja obrońców dzięki zgromadzonym zapasom i postawie załogi w
dalszym ciągu była dobra. Korzystając z luk w oblężeniu Katarzy
sprowadzili do zamku specjalistę, który zbudował im podobna machinę, i
zaczęli nią bombardować pozycje krzyżowców
Z nastaniem zimy pogorszyły się warunkami panujące w górach i wojska
królewskie musiały się liczyć z tym, że oblężenie potrwa jeszcze kilka
miesięcy. W ciągu tego okresu przypuszczano wprawdzie kilka ataków na
zamek, ale obrońcy za każdym razem zdołali je skutecznie odeprzeć.
Przedłużające się oblężenie bardziej dawały się jednak we znaki obrońcom
niż oblegającym. Dlatego też dowódca zamku Pierre-Roger de Mirepoix
postanowił spróbować wypadu z twierdzy na barbakan, aby go odbić i
spalić francuski trebuchét. Wypad ten miał miejsce w nocy z 29 lutego na
1 marca 1244 roku, zakończył się jednak niepowodzeniem. Katarzy zostali
odparci, zaś do kontrataku przystąpili z kolei Francuzi i Baskowie,
którzy spróbowali wykorzystać sytuację i wedrzeć się do zamku.
Królewskie wojska zostały odparte i zepchnięte z powrotem do barbakanu.
Podczas tej ostatniej walki straty po obu stronach musiały być bardzo
dotkliwe, zwłaszcza, że walczono na wąskim przesmyku skalnym.
Po tej ostatniej walce oblegający byli tak znużeni brakiem sukcesu i
rosnącymi kosztami oblężenia, że postanowili przystąpić do rozmów z
Katarami w sprawie kapitulacji. Rozpoczęto je 1 marca 1244, trwały
bardzo krótko i zakończyły się tego samego dnia przyjęciem następujących
warunków rozejmu:
1. Załoga Montségur pozostaje w twierdzy przez następnych
15 dni i w międzyczasie wypuści jeńców. ( Być może, dlatego, by Katarzy
mogli celebrować manichejskie święto, które wypadało w czasie wiosennego
zrównania dnia z nocą)
2. Obrońcy otrzymują przebaczenie
wszelkich win przeszłych, włączając w to zamach w Avignonet,
3. Wojska zaciężne mogą odejść ze swym
bagażem oraz bronią, później jednak będą składać zeznania przed
inkwizycją. Otrzymają jedynie lekką pokutę,
4. Pozostałe osoby w fortecy otrzymają
te same warunki. Nałożona zostanie na nie jedynie lekka pokuta pod
warunkiem, że wyrzekną się wiary katarskiej i złożą zeznanie przed
inkwizycją. Osoby odmawiające porzucenia herezji spłoną na stosie,
5. Zamek Montségur przechodzi w ręce
Kościoła i Korony Francuskiej.
Warunki poddania twierdzy wydawały się być łatwe do przyjęcia
przez obrońców a zwłaszcza dla ich dowódcy Pierre-Rogera de, Mirepoix,
który był zamieszany w zamach na inkwizytorów, jaki miał miejsce w
Avignonet 28 maja 1242 roku. Inkwizytorzy papiescy Arnald, Seila i
Saint-Thibéry od dawna budzili nienawiść Katarów aż do tego stopnia, że
dowódca garnizonu montsegurskiego, chciał by zamachowcy przynieśli mu
czaszkę, Arnalda, którą zamierzał obramować złotem i używać, jako czarki
do picia wina. Obrońca katarów Pierre-Rogera de Mirepoix był
rozczarowany, gdy mu jej nie przyniesiono, gdyż podczas zamachu została
rozbita siekierą. Mord na zakonnikach był jak wtedy uważano bezpośrednim
pretekstem do wyprawy przeciwko Montségur.
Najbardziej znanym faktem z oblężenia Montségur jest to, że w dniu 16
marca
1244 roku 210 Katarów w większości Doskonałych (w noc przed opuszczeniem
zamku wielu obrońców w tym kobiety przyjęło maxima constellatio, dzięki
czemu stali się Doskonałymi) spłonęło na stosie dokonując jak niektórzy
twierdza, „Endury” rytualnego samobójstwa. Biorąc pod uwagę, że Katarzy okazywali
wyjątkową odwagę w obliczu śmierci, nawet wobec najstraszniejszej jej
postaci jaką jest śmierć w ogniu – twierdzenie takie wydaje się być nie
bezpodstawne, zwłaszcza, że nieraz prawdziwi Doskonali woleli wybrać
płomienie niż zjeść mięso, złożyć przysięgę lub wykonać najmniejszy gest
sprzeczny z doktryną katarska. Potwierdzeniem takiej postawy jest
przykład stu pięćdziesięciu heretyków z Minerve (1210r.), którzy z
pieśnią na ustach wstępowali na stos. Z zachowanych dokumentów (
zeznania przesłuchiwanych przez inkwizycję) wiemy, że heretycy zwłaszcza
kobiety podejmowały się Endury za pomocą głodówki prowadzącej aż do
śmierci.
Głodówka ta nakładana była przez diakonów wspólnoty. Żony Katarów
znane były z tego, że podążały na śmierć za swymi mężami pozostając
wierne tradycji, Endury. Z dzisiejszego punktu widzenia wszelkie formy
fanatyzmu, bez względu, jakiej służą idei, są naganne a przynajmniej
budzą poważne kontrowersje.
Pamiętać jednak trzeba, że postawy ludzkie trzeba rozpatrywać na tle
danej epoki i jej uwarunkowań ekonomicznych, kulturowych i socjalnych.
Kapitulacja twierdzy Montségur – symbolu kataryzmu – nie oznaczała końca
Kościoła Katarskiego. Nie była to również ostatnia twierdza heretyków z
Langwedocji zdobywana przez wojska królewskie. W 11 lat później, bo w
1255 roku, padła twierdza Queribus a i jej upadek też nie zakończył
działalności Katarów. Około 1307 istniało jeszcze kilku heretyków w
Beziers a w 1318 w Capestang i Tuluzie, wielu z nich ukrywało się na
hiszpańskich stokach Pirenejów. W latach 1321-35 zapada jeszcze wiele
wyroków w sprawach o herezję, lecz są one coraz rzadsze. Pod koniec XIV
wieku Inkwizycja praktycznie przestaje działać w Langwedocji, bo… nie
było już heretyków.
Rozrachunki między Katarami a Templariuszami i
Papieżem nie zostały zakończone po upadku Montségur.
Jak głosi legenda
świadkiem płonącego stosu pod murami Montségur była kilkuletnia
dziewczynka, której matka spłonęła żywcem wraz z innymi kobietami
ubranymi na biało w ogniu "Le bucher”. Dziewczynka wychowywana przez
babkę w tradycji katarskiej, nigdy nie zapomniała tego widoku ani
zapachu palonych ciał. Gdy kilkanaście lat później w roku 1260 urodził
się jej syn, dała mu na imię Wilhelm. Długo ukrywano przed chłopcem
historię rodzinną, dopiero tuż przed śmiercią prababka Marguesia de
Perrine wyznała mu całą prawdę. Opowiedziała o tym, co się stało z jego
babka i że naocznym świadkiem tych okrutnych wydarzeń była jego matka.
Wilhelm de Norgaret, doradca króla Filipa IV Pięknego był w konflikcie z
papieżem Bonifacym VIII.
Będąc prokurator skutecznie doprowadził do
likwidacji zakonu Templariuszy i spalenia na stosie jego mistrza Jakuba
de Molay.
Prawie połowa z tych, którzy opuścili twierdzę spłonęła na
stosie zbudowanym z pali i chrustu pod murami Montségur. Wśród tych,
którzy ocaleli, było kilku Katarów, którzy wynieśli potajemnie coś, co
uważane jest za "skarb z Montségur".
W dokumentach inkwizycji zachowane
są zeznania Alzeu de Massabrac, który powołując się na świadectwo
Arnalda-Rogera de Mirepoix twierdził, że: ,”…gdy heretycy przybyli z
twierdzy Montségur, która przekazana została Kościołowi i Koronie
Francuskiej, Pierre-Roger de Mirepoix zatrzymał wewnątrz wspomnianej
fortecy Amiela Aicarta i jego przyjaciela Hugona, będących heretykami; w
nocy, podczas której inni heretycy zostali spaleni, ukrył wspomnianych
heretyków i pomógł im zbiec; i było to uczynione, aby Kościół heretyków
nie utracił swego skarbu, który ukryty został w lesie; a uciekinierzy
znali miejsce, w którym on spoczywa…”
Z innych źródeł wiadomo, że za
zgodą przywódcy katarskiego Kościoła, Pierre-Roger de Mirepoix
zorganizował ewakuacje skarbca Montségur. Dzięki współpracy kilku
Templariuszy z oblegającej zamek armii, wielka ilość srebra i złota
została przeniesiona do warownej groty położonej w górnej części doliny
Ariege, a następnie do zamku Usson.
Jedna z teorii głosi, że podczas
remontu małego kościółka w miejscowości Rennes-le-Château
południowo-zachodniej Francji, ksiądz Bérenger Saunière znalazł ukryte
pod kamiennym ołtarzem pergaminy. Odszyfrował tajemnicze cyfry i litery
i odszukał katarski skarb, którzy po upadku twierdzy Motsegur, został
ukryty w jaskini niedaleko Rennes. Jest kilka teorii, co było tym
skarbem. Faktem jest, że ksiądz Saunière, podczas gdy był proboszczem
wydał fortunę rzędu 2 500 000 EUR, co znacznie przekraczało jego dochody.
Czy kataryzm naprawdę przestał istnieć?
Według pewnej tradycji,
Christian Rosencreutz, założyciel Różokrzyżowców, był potomkiem rodu
Germischhausen, praktykującego kataryzm potajemnie przez szereg pokoleń.
(Patrz następny link lub rozdział pod tytułem Masoni w książce „Tajemnica
brygu Warsaw”) W latach trzydziestych w Niemczech utworzono grupa
naukowców o nazwie, „Weisthor”, w której pracowali specjaliści o
przygotowaniu uniwersyteckim, której zadaniem było wypracowanie zasad
religii dla SS. Grupa ta podlegała bezpośrednio Himmlerowi i wpływom
znanego ideologa hitleryzmu Alfreda Rosenberga
Poszukiwano korzeni
przyszłej mistyki SS nie tylko w „aryjskich” regionach Europy, ale
również i w Ameryce Centralnej i Himalajach. Jednym z jej agentów był
Otto Rohn autor książki z 1933 roku „Krucjata przeciw Graalowi –
wielkość i upadek albigensów”. Książka ta uważana jest za pomnik myśli
nazistowskiej i punkt wyjścia do „odnowy kataryzmu”. Jej autor
przyłapany został przez kustosza grot na malowaniu na ścianach
fałszywych znaków katarskich, mających udowodnić tezę, że w regionie
Ariege znajduje się skarb katarów i legendarny Graal.
Otto Rohn, jako
oficer SS odbył w 1938 roku obowiązkowy staż w obozie koncentracyjnym w
Buchenwaldzie. 17 marca 1939 poddał się do dymisji a 18 kwietnia zginął
w niewyjaśnionych okolicznościach podczas „burzy śnieżnej” w Alpach.
Co pozostało z katarskiego zamku Montségur ?
Nic. Ruiny, do których
pielgrzymuje rocznie ponad 100 tysięcy turystów, nie pochodzą z czasów
katarskich, gdyż tamta twierdza, zbudowana w latach 1204-1210 została
całkowicie zburzona przez wojska króla Francji po kapitulacji 16 w marcu
1244 roku. Obecne ruiny to pozostałości twierdzy wznoszonej stopniowo w
ciągu trzech następnych wieków przez wojska królewskie.
Archeolodzy
nazywają je "
Montségur III". Grupa badająca to miejsce w latach
1964-76, znana, jako Groupe de Recherches Archeologiques de Montségur et
Environs, w swoim raporcie stwierdziła jednoznacznie, że "nie pozostał
ślad ruin pierwszej fortecy, opuszczonej przed XIII wiekiem (Montségur
I), ani też tej, która zbudowana została przez Raymonda de Perella ok.
1210 roku (Montségur II)". Jedynymi autentycznymi pozostałościami po
Katarach są ruiny kamiennych domów mieszkalnych na wzgórzu i pole
spalonych w dolinie.
Książka
pod tytułem "Tajemnica brygu Warsaw" z której pochodzi powyższy
fragment jest do nabycia w księgarniach i w Wydawnictwie Papierowy
Motyl http://www.papierowymotyl.pl/
Tekst: Piotr Nawrot
Institute of Marine and Coastal Science!
Rutgers, The State University of New Jersey
Foto: Piotr Nawrot oraz Archiwum Internetu
© All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody autora zabronione.
Przedruk ze strony: http://pnkatarzy.blogspot.com/ za zgodą autora.